kwiecień 2014
grudzień 2013
sierpień 2013
lipiec 2013
czerwiec 2013
maj 2013
luty 2013
styczeń 2013
grudzień 2012
listopad 2012
październik 2012
wrzesień 2012
lipiec 2012
czerwiec 2012
maj 2012
kwiecień 2012
marzec 2012
luty 2012
styczeń 2012
grudzień 2011
październik 2011
wrzesień 2011
sierpień 2011
maj 2011
kwiecień 2011
luty 2011
styczeń 2011
grudzień 2010
listopad 2010
październik 2010
wrzesień 2010
sierpień 2010
lipiec 2010
czerwiec 2010
maj 2010
kwiecień 2010
marzec 2010
luty 2010
grudzień 2009
listopad 2009
październik 2009
wrzesień 2009
sierpień 2009
czerwiec 2009
kwiecień 2009
marzec 2009
luty 2009
styczeń 2009
grudzień 2008
listopad 2008
październik 2008
maj 2008
kwiecień 2008
marzec 2008
styczeń 2008
listopad 2007
październik 2007
wrzesień 2007
sierpień 2007
lipiec 2007
czerwiec 2007
maj 2007
kwiecień 2007
marzec 2007
luty 2007
styczeń 2007
grudzień 2006
listopad 2006
październik 2006
wrzesień 2006
sierpień 2006
lipiec 2006
czerwiec 2006
maj 2006
kwiecień 2006
marzec 2006
luty 2006
styczeń 2006
grudzień 2005
listopad 2005
październik 2005
wrzesień 2005
sierpień 2005
lipiec 2005
Jeśli wpiszesz tutaj swój mail, będziemy informować cię o nowych notatkach.
Opaska
Na balu karnawałowym Krzyś będzie piratem. To już postanowione. Została zakupiona czapka, a reszta stroju jest już mniej ważna.
- Mamo, muszę mieć jeszcze opaskę na oko - trafne zauważa przyszły pirat morski.
- Dobrze. Coś się wymyśli - odpowiadam.
- Będę ją mieć na oku i będę w niej spał.
- To nie jest dobry pomysł. Nie śpi się w opasce. A po za tym będzie ci niewygodnie - sugeruję.
- Ale wtedy będę musiał zamknąć tylko jedno oko - trafnie zauważa Krzyś.
Autor:
Dodano: 15.01.2013, 14:16.54
Skąd się bierze dzieci?
- Mamo, a ile można mieć dzieci? - pyta mnie Krzyś przy okazji rozmowy o tym, że jedna z naszych zaprzyjaźnionych rodzin wkrótce ma się powiększyć.
- Tyle ile się chce - odpowiadam.
- A ty ile chciałaś? - drąży temat Krzyś.
- Dwoje. I tyle mam. Ciebie i Maję.
- Eee... - słychać mocno zawiedziony głos. - Dlaczego nie wzięłaś więcej?
Autor:
Dodano: 15.01.2013, 14:16.54
Wizja artystki
- Maju, co będziesz dzisiaj robić? - pytam w drodze na zajęcia z ceramiki.
- Nie wiem jeszcze. Może zrobię Mickiewicza - odpowiada od niechcenia.
- Co? - moja szczęka opada a oczy wyskakują z orbit.
- No pomnik Mickiewicza - ze spokojem oznajmia Maja.
- Jak to pomnik Mickiewicza? Macie temat o Warszawie. Nie możesz zrobić Pałacu Kultury? - staram się wymyślić coś łatwiejszego.
- Nie, Pałac robiłam już dwa razy i mi nie wyszedł.
- To może chociaż syrenkę?
- A co jest łatwiejszego w syrence?
- No jak to co, to oczywiste. Syrenka to syrenka, każdy wie jak syrenkę zrobić. A pomnik Mickiewicza to chyba strasznie trudny jest. Ostatnio miałaś zrobić portret mamy i powiedziałaś, że nie umiesz i nie zrobiłaś. A teraz chcesz robić pomnik Mickiewicza? - dziwię się.
- No dobrze, to może zrobię Chopina... pod wierzbą.
Autor:
Dodano: 09.01.2013, 10:58.46
Szaleństwa Krzysia
Jak Krzyś ma "dobry" humor to szaleje, ile wlezie. Ja-mama mam wtedy ciężko. Nie mówię, że inni mają dobrze, ale ja te wybryki znoszę chyba najgorzej. Czasami to na prawdę ręce opadają...
Jeszcze przed świętami poszłam z dziećmi do kościoła na rekolekcje. Maja siedziała grzecznie zasłuchana a Krzyś wariował. Najpierw biegał w ławce w tą i z powrotem. Potem próbował robić fikołki przez oparcie tejże ławki. Tupał, zaczepiał i przepychał się. Moje prośby i groźby miał za nic. Kiedy w kościele zapadało milczenie normalnym głosem, który niósł się jak echo, pytał o zawiłości i niejasności naszej wiary. Jednak najgorsze miało dopiero nadejść. Kiedy wszyscy uklękli i zapadła grobowa cisza, na dźwięk dzwonka, w który uderzył ministrant Krzyś wykrzyknął głośno: "Jo! ho!..." i nie dokończył, bo w porę zakryłam mu ręką buzię. Tym razem to ja wybuchnęłam śmiechem, bo wiedziałam, co miało być zaśpiewane dalej - ulubiona przyśpiewka Krzysia (z Pippi Pończoszanki) - "... i butelka rumu!"
Autor:
Dodano: 07.01.2013, 14:29.29
Prawo dla dzieci
- A Majka nie chce się ze mną bawić! - słychać rozżalonego Krzysia.
- Krzysiu, jeżeli ona nie chce się z tobą bawić to co ja mam zrobić? Przecież nie mogę jej zmusić - biorę Krzysia na kolana i ocieram mu z policzków łzy.
- A pani w przedszkolu powiedziała kiedyś o prawu dziecka i że trzeba się dzielić zabawą! - padają solidne argumenty. - A ona się nie dzieli! Tak nie można! Majka, trzeba się dzielić zabawą, a ty się znowu bawisz byle jak!!!
Autor:
Dodano: 05.01.2013, 14:36.39
Piernikowy test
- Mamo, mogę pierniczka? - pyta co pięć minut Krzyś.
- Nie, pierniczki będziemy jeść dopiero w święta - z taką samą częstotliwością tłumaczę małemu łakomczuchowi.
***
- Krzysiu, co robisz? - pyta Marek.
- Nic - słychać z kuchni.
- Jadłeś pierniczki? - pada kolejne pytanie.
- Nie - odpowiada wchodzący do pokoju Krzyś.
- Chuchnij! - odzywa się zawsze czujna Maja.
Autor:
Dodano: 05.01.2013, 14:36.38