kwiecień 2014
grudzień 2013
sierpień 2013
lipiec 2013
czerwiec 2013
maj 2013
luty 2013
styczeń 2013
grudzień 2012
listopad 2012
październik 2012
wrzesień 2012
lipiec 2012
czerwiec 2012
maj 2012
kwiecień 2012
marzec 2012
luty 2012
styczeń 2012
grudzień 2011
październik 2011
wrzesień 2011
sierpień 2011
maj 2011
kwiecień 2011
luty 2011
styczeń 2011
grudzień 2010
listopad 2010
październik 2010
wrzesień 2010
sierpień 2010
lipiec 2010
czerwiec 2010
maj 2010
kwiecień 2010
marzec 2010
luty 2010
grudzień 2009
listopad 2009
październik 2009
wrzesień 2009
sierpień 2009
czerwiec 2009
kwiecień 2009
marzec 2009
luty 2009
styczeń 2009
grudzień 2008
listopad 2008
październik 2008
maj 2008
kwiecień 2008
marzec 2008
styczeń 2008
listopad 2007
październik 2007
wrzesień 2007
sierpień 2007
lipiec 2007
czerwiec 2007
maj 2007
kwiecień 2007
marzec 2007
luty 2007
styczeń 2007
grudzień 2006
listopad 2006
październik 2006
wrzesień 2006
sierpień 2006
lipiec 2006
czerwiec 2006
maj 2006
kwiecień 2006
marzec 2006
luty 2006
styczeń 2006
grudzień 2005
listopad 2005
październik 2005
wrzesień 2005
sierpień 2005
lipiec 2005
Jeśli wpiszesz tutaj swój mail, będziemy informować cię o nowych notatkach.
Zabawy z życia wzięte
Wraz z początkiem siusiania na nocnik zmieniła się ulubiona zabawa Mai, a mianowicie układanie swoich wszystkich misiów, piesków i lalek spać. Do tej pory to był wielki rytuał, łącznie ze ścieleniem łóżeczka, układaniem poduszki, przykrywaniem kocykiem i na koniec oczywiście z buziakami. Teraz zabawa ta została wyparta przez wysadzanie na nocnik wyżej wymienionych maskotek. Maja woła "siusiu!!!" (i ja wtedy głupieję, bo nie wiem czy woła Maja czy lala), potem lala siada na nocniku, Maja mówi cichutko "psi psi psi", pyta się "juś?" i podnosi lale. Po zajrzeniu do nocnika stwierdza, że lala jeszcze nic nie zrobiła i wszystko zaczyna się od nowa. Za drugim razem zazwyczaj lala już coś robi, wiec Maja rzuca lalę w kąt i biegnie szybko z nocnikem do łazienki. A najbardziej podoba jej się spuszczanie wody :)
Autor:
Dodano: 29.07.2005, 13:06.13
Brawo!!!
Dwa dni temu Maja dostała swoje pierwsze majtki (aż trzy pary, a może tylko trzy).
Dziś w ciągu 20 minut zasiusiała dwie (wołała, że chce, ale my jeszcze nie mamy refleksu rodzica odpieluszanego dziecka) a za trzecim razem zawołała nas jak już sama zrobiła do nocnika :)))
Czy to nie cudowne dziecko?
Musielismy bardzo śmiesznie wyglądać ciesząc się z każdej nowej kropelki. Ale przecież to są właśnie uroki rodzicielstwa, czyż nie?
Autor:
Dodano: 27.07.2005, 18:12.17
(Po)ważne tematy
Na działkę pojechałyśmy we cztery: Zosia, Werka, Maja i ja. Dziewczyny siedziały z tyłu w fotelikach i od czasu do czasu takie słychać było rozmowy:
Werka: Ziobać Maju, a ja mam nowe buty.
Maja (z powagą i podziwem): Aha... bu bu (buty).
Autor:
Dodano: 23.07.2005, 18:20.18
Lista liście nierówna
Przed pięciodniowym wyjazdem na działkę robiłam listę, co trzeba zabrać i czego nie zapomnieć. I tak oto sobie mruczałam pod nosem:
-pomidory, jogurty, deserki, banany, mięso, ryż...
Maja tym czasem siedziała przy stole i próbowała wycyganić ode mnie kartkę i ołówek do rysowania brum brumów (jak się później okazało nie tylko do tego). Po jakiś 5 minutach zajęłam się zmywaniem i rozmową z Markiem. Nagle słyszymy jak Maja mówi do siebie i coś skrupulatnie rysuje na karteczce:
-sioook..., banan..., sioook...
Autor:
Dodano: 23.07.2005, 18:14.53
Straty i zero zysków
Między Mają i o rok starszą Werką doszło do małej niekontrolowanej przez mamy bitwy. Poszło o samochodzik, Werki samochodzik. Maja straciła garść włosów z tyłu głowy i do tego wyszła od koleżanki z pustymi rękami.
Autor:
Dodano: 23.07.2005, 17:57.15
Powierzchnia 60x120 cm
Co się może zmieścić w łóżeczku zasypiającego dziecka?
Duża krowa (która w rzeczywistości jest hipopotamem), owieczka, królik, duży piesek, książeczka o: lokomotywie, o misiu, o jeszcze jednym misiu, książeczka z wierszykami Brzechwy, trzy książeczki o Krzysiu i jego pluszowych przyjaciołach, cztery ludziki duplo i wszelkie akcesoria do nich potrzebne, dwie poduszki, kocyk i flaszka picia.
Czy tam jeszcze może zmieścić się dziecko 80-cio centymetrowe?
Autor:
Dodano: 23.07.2005, 17:49.15
Rodzice! wstydźcie się!
Podczas zabawy z tatą Maja nagle zaczyna zatykać sobie palcami uszy. Zatyka mocno i mocno i co raz mocniej. W końcu ciekawość taty bierze górę:
tata: Maju, dlaczego zatykasz sobie uszy?
Maja wyjmuje i pokazuje tacie paluszki: bjut (brud).
Autor:
Dodano: 23.07.2005, 17:35.50
No i zaczęło się
Maja wkroczyła właśnie w nowy etap swojego życia, który zapewne dostarczy nam wszystkim niemało rozrywki. Od jakiegoś już czasu uczy sie nowych słówek. Jednak jej skromny słowniczek zrozumiały jest raczej tylko dla rodziców. Do tej pory podstawą jej komunikacji stanowiły wyłącznie:
a mama?
a tata?
a maja?
W ten oto sposób Maja starała się ustalić co robią wszyscy członkowie naszej trzyosobowej rodziny w momencie gdy coś się dzieje lub ktoś coś robi.
Ale niedawno nastąpił wielki przełom!!!
Maja (pokazując coś paluszkiem): a cio to?
Najśmieszniej jest jak się zagalopuje: a cio to to to to?
Od tamtego czasu jej słowniczek powiększył się juz trzykrotnie :))
Autor:
Dodano: 23.07.2005, 17:25.50